Są takie potrawy, które smakują wspomnieniami i szczęśliwym dzieciństwem. Takim właśnie daniem jest dla mnie dyniowa zupa mleczna z lanymi kluskami. Gotowała ją moja babcia, i wtedy wydawało mi się, że jest w tej zupie odrobina magii. Może dlatego nigdy wcześniej, nawet nie próbowałam jej odtworzyć. Jednak po wielu latach, tęsknota za nią stała się na tyle silna, żeby się o to pokusić.

Dynię pokroić na mniejsze kawałki. Usunąć z nich miąższ i pestki, obrać ze skórki (polecam do tego zwykłą obieraczkę do jarzyn) i pokroić w kostkę, około 3 x 3 cm.
Dyniową kostkę przełożyć do garnka, zalać wodą (około 1/2 szklanki) i gotować pod przykryciem do całkowitej miękkości.
Teraz czas na przygotowanie lanych klusek. Do wysokiego naczynia wsypać mąkę, wbić jajko i dodać około 3 łyżek wody. Musimy uzyskać gęste ciasto, tak jak na omlet.
W garnku zagotować 1 litr mleka. Kiedy mleko zacznie się unosić dodać masło. Mieszając zaczekać aż masło się rozpuści. W tym momencie zaczynamy wylewać lane kluseczki. Przygotowane wcześniej ciasto przelewać do lejka, tak żeby lany strumień był równomierny, dzięki czemu uzyskamy w miarę jednolite kluski. Kiedy ciasto zacznie przeciekać przez lejek, przenieść go nad garnek z mlekiem i intensywnie mieszając w kółko tworzyć lane kluseczki. Zmniejszyć temperaturę pod garnkiem.
Ugotowaną dynię rozdrobnić blenderem, a następnie dodać do mleka. Całość delikatnie przemieszać. Gotować jeszcze przez chwilę. Przyprawić solą i cukrem do smaku.